Aktualności

Nasza misja:

“Zdrowie pacjenta celem nadrzędnym“




Podziękowania od pacjentów

Państwo Elżbieta i Kazimierz Krawczuk przesłali do naszego Szpitala podziękowania za opiekę i pomoc. Takie listy dodają nam skrzydeł. Serdecznie dziękujemy!

 

𝑫𝒛𝒊𝒆𝒏́ 𝒅𝒐𝒃𝒓𝒚!

𝑪𝒉𝒄𝒊𝒂ł𝒂𝒎 𝒛ł𝒐𝒛̇𝒚𝒄́ 𝒔𝒆𝒓𝒅𝒆𝒄𝒛𝒏𝒆 𝒑𝒐𝒅𝒛𝒊𝒆̨𝒌𝒐𝒘𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒂 𝒎𝒊ł𝒆, 𝒌𝒖𝒍𝒕𝒖𝒓𝒂𝒍𝒏𝒆 𝒊 𝒃𝒂𝒓𝒅𝒛𝒐 𝒛̇𝒚𝒄𝒛𝒍𝒊𝒘𝒆 𝒕𝒓𝒂𝒌𝒕𝒐𝒘𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒏𝒂𝒔 𝒑𝒂𝒄𝒋𝒆𝒏𝒕𝒐́𝒘 𝒘 𝒓𝒆𝒋𝒆𝒔𝒕𝒓𝒂𝒄𝒋𝒊 𝑵𝒆𝒖𝒓𝒐𝒍𝒐𝒈𝒊𝒄𝒛𝒏𝒆𝒋. 𝑻𝒐 𝒅𝒛𝒊𝒆̨𝒌𝒊 𝒕𝒂𝒌𝒊𝒎 𝒐𝒔𝒐𝒃𝒐𝒎 𝒋𝒂𝒌 𝒑𝒂𝒏 𝑷𝒂𝒕𝒓𝒚𝒌 – 𝒄𝒛𝒖𝒋𝒆𝒎𝒚 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒔𝒑𝒐𝒌𝒐𝒋𝒏𝒊, 𝒛𝒂𝒖𝒘𝒂𝒛̇𝒆𝒏𝒊 𝒋𝒂𝒌𝒐 𝒑𝒂𝒄𝒋𝒆𝒏𝒕 𝒊 𝒄𝒛ł𝒐𝒘𝒊𝒆𝒌, 𝒂 𝒏𝒊𝒆 𝒊𝒏𝒕𝒓𝒖𝒛. 𝑷𝒂𝒏𝒊 𝒘 𝒕𝒆𝒋 𝒓𝒆𝒋𝒆𝒔𝒕𝒓𝒂𝒄𝒋𝒊 𝒕𝒆𝒛̇ 𝒃𝒂𝒓𝒅𝒛𝒐 𝒎𝒊ł𝒂 𝒊 𝒑𝒐𝒎𝒐𝒄𝒏𝒂. 𝑪𝒊𝒆𝒔𝒛𝒚𝒎𝒚 𝒔𝒊𝒆̨, 𝒛̇𝒆 𝒎ł𝒐𝒅𝒛𝒊 𝒔𝒛𝒂𝒏𝒖𝒋𝒂̨ 𝒔𝒕𝒂𝒓𝒐𝒔́𝒄́.

Dr hab. Jerzy Jaroszewicz z bytomskiej „Jedynki” przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego

Edukacja społeczeństwa oraz lekarzy, a także poprawa diagnostyki i dostępności leków to wyzwania, przed jakimi staje dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, jako nowo wybrany przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego. 

 

Podczas IX Zjazdu Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego, dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, na co dzień kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu, został wybrany Przewodniczącym Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego. – PTHepat jest towarzystwem unikalnym, ponieważ zrzesza specjalistów z różnych dziedzin: chorób zakaźnych, gastroenterologii, pediatrii, chirurgii i onkologii – wylicza dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz.

 
Otyłość i alkohol to złe połączenie

Wyzwań stojących przed Polskim Towarzystwem Hepatologicznym jest bardzo wiele. Jednym z nich jest narastający  problem otyłości, cukrzycy czy chorób metabolicznych nie tylko w Polsce, ale również w Europie Centralnej i Wschodniej. To również obszar, gdzie spożycie alkoholu jest jednym z wyższych w Unii Europejskiej. – A połączenie alkoholu i stłuszczenia wątroby jest tak piorunującą mieszanką, że prowadzi do marskości wątroby, a następnie do raka wątrobokomórkowego – podkreśla Jerzy Jaroszewicz. – Widzimy, że tu problem ma charakter globalny i wymaga wspólnej linii działań nie tylko hepatologów, ale też diabetologów, lekarzy rodzinnych, chirurgów zajmujących się leczeniem otyłości czy endokrynologów. To jest praca, która wymaga zaangażowania bardzo wielu osób i różnych organizacji.

 
Testujmy się na HCV

Kolejnym wyzwaniem jest wirusowe zapalenie wątroby typu C. Polska jest krajem, w którym jest jedna z najwyższych częstotliwości zachorowań na tę chorobę wywoływaną przez wirus HCV. Pomocna w walce z tym wirusem może być zmiana, jaką wprowadziło Ministerstwo Zdrowia, dotycząca skierowań na testy anty-HCV. Wcześniej mógł je zlecić jedynie lekarz chorób zakaźnych, a od 1 lipca może to zrobić także lekarz rodzinny. – Każdy Polak powinien mieć przynajmniej raz w życiu test anty-HCV, ponieważ jest to choroba podstępna, która nie daje objawów i po wielu latach może prowadzić do rozwoju marskości wątroby i raka – tłumaczy nowy przewodniczący PTHepat.

 
Lepsza diagnostyka raka wątroby

Diagnostyka raka wątrobokomórkowego to kolejne, bardzo duże wyzwanie stojące przed PTHepat. W Polsce śmiertelność z jego powodu jest praktycznie stuprocentowa. Prawie żaden pacjent, który ma rozpoznanego raka wątrobokomórkowego nie przeżywa dłużej niż 12 miesięcy. Jak zaznacza dr Jaroszewicz, to wyjątkowo zły wynik w porównaniu do innych chorób nowotworowych, gdzie odnotowano olbrzymie postępy we wczesnym wykrywaniu chorób. – Tutaj postępu nie widzimy, dlatego musimy zadbać systemowo o lepszą diagnostykę, aby móc ten nowotwór skutecznie leczyć – kończy Jaroszewicz.

Wakacje za granicą? Lepiej zaszczep się przeciw COVID-19

Choć pandemia w wielu krajach – zwłaszcza europejskich, w ostatnich tygodniach wyhamowała, nie oznacza to, że koronawirus przestał istnieć. Wybierając się latem za granicę warto sprawdzić, jak wygląda sytuacja epidemiologiczna w danym kraju a przede wszystkim, być zaszczepionym trzema dawkami. 
 
Planując wakacyjne wyjazdy warto zaszczepić się trzema dawkami przeciwko COVID-19 nawet jeśli podróżujemy do krajów, które całkowicie zniosły obostrzenia dla turystów. Spośród popularnych wakacyjnych destynacji należą do nich m.in. Hiszpania, Turcja, Włochy, Albania, Egipt czy Cypr.
 
Bezpieczniej w Europie

– O ile w Europie widzimy obecnie, że COVID-19 jest w defensywie i zmniejszył się przyrost zakażonych, to są na świecie regiony, gdzie są wyraźne wzrosty, szczególnie w Azji Południowo-Wschodniej i Chinach – mówi dr hab. Jerzy Jaroszewicz zwracając uwagę, że w krajach rozwijających się odsetek osób zaszczepionych jest dużo mniejszy niż w krajach rozwiniętych. – Dlatego jeżeli chcemy spędzić wakacje z dala od koronawirusa to wybierajmy miejsca, gdzie odsetek zaszczepionych jest większy.
 
Dwie dawki to za mało

To oczywiście nie zapewni nam pełnego bezpieczeństwa. Ważne jest przyjęcie wszystkich trzech dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi. Jak podkreśla dr Jaroszewicz, dwie dawki nie są w stanie zapobiec ciężkiemu zachorowaniu w takim stopniu, jak przyjęcie trzech szczególnie, jeśli od drugiej dawki minęło więcej niż trzy miesiące. – W związku z tym wszyscy, którzy chą zadbać o własne zdrowie i w mniejszym stopniu bać się koronawirusa, powinni być już po trzech dawkach. Jeśli ktoś się do tej pory nie zaszczepił, to musi przejść cały cykl szczepień – podkreśla Jaroszewicz.
 
Certyfikat ważny do czerwca 2023

Przyjęcie trzeciej dawki sprawi, że w Polsce będziemy posiadaczami bezterminowego Unijnego Certyfikatu Covidowego. Z kolei w krajach Unii – dzięki decyzji Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego z 13 czerwca, Certyfikat będzie obowiązywał do 30 czerwca 2023 roku. To sprawia, że praktycznie do każdego kraju należącego do Unii Europejskiej wjedziemy bez potrzeby dodatkowego testowania, a po powrocie do Polski nie będzie obowiązywała nas kwarantanna. – Z doświadczenia wiemy jednak, że sytuacja dotycząca pandemii może się dynamicznie zmienić, dlatego warto na bieżąco sprawdzać sytuację epidemiologiczną w kraju, do którego planujemy wyjechać – radzi Jaroszewicz.
 
Gdzie szukać informacji

Aktualne informacje na temat sytuacji epidemiologicznej w poszczególnych krajach oraz zasadach podróżowania można znaleźć na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych (https://www.gov.pl/web/dyplomacja) w zakładce „Informacje dla podróżujących”.
 
Ważny EKUZ 

Przed wyjazdem warto również wyrobić kartę EKUZ, czyli Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Dzięki niej w nagłych wypadkach, w których będzie potrzebna pomoc lekarska, Pacjent będzie mógł skorzystać z bezpłatnej pomocy na terenie krajów należących do Unii Europejskiej oraz w Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej, Islandii, Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii. Kartę można wyrobić osobiście w śląskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia, bądź elektronicznie za pomocą platformy ePUAP i Internetowego Konta Pacjenta.

Informacja od Sanepidu w sprawie szczepień dla uchodźców z Ukrainy

Specjalnie dla uchodźców z Ukrainy Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bytomiu przygotował w języku ukraińskim informacje dotyczące chorób zakaźnych, którym można zapobiegać w drodze szczepień ochronnych.
Materiały dotyczą takich chorób, jak:
Krztusiec,
– Polio,
– Odra,
– Wirusowe Zapalenie Wątroby Typu A,
– COVID-19.
Wszystkie materiały znajdziecie tutaj: https://www.bytom.pl/…/Informacja-sanepidu-w…/idn:37661

O lądowisku dla dronów w Rozmowie Dnia TVP3 Katowice

O lądowisku dla dronów, które mają transportować materiał biologiczny, a przede wszystkim krew, w Rozmowie Dnia w TVP3 Katowice mówił Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, którego bytomska „Jedynka” jest członkiem.

 

Uruchomienie dronowego transportu jest inicjatywą laboratorium, które działa na terenie Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu, jednak pierwotnie z podobną inicjatywą wyszedł Władysław Perchaluk, prezes Związku i były dyrektor bytomskiej „Jedynki”: – Z tym pomysłem nosiłem się już od dwóch lat i dobrze, że zaczyna to działać. Każdy szpital musi zabezpieczać pewną ilość krwi (…) Rozwiązałoby to wiele problemów, ratując ludzkie życie. 

 

Prezes Perchaluk dodał również, że wiele zależy od współpracy Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, Wojewody Śląskiego, Centralnej Stacji Krwiodawstwa i szpitali zrzeszonych w Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego: – Te instytucje być może skorzystają z tego pomysłu. W połączeniu powinny dać absolutnie pozytywny rezultat i w najbliższym czasie Śląsk powinien być objęty tym transportem.

 

Cała rozmowa dostępna jest TUTAJ.

Dr Jerzy Jaroszewicz na konferencji podsumowującej raport dotyczący COVID-19

Dr hab. Jerzy Jarosziewicz, Kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu wziął udział w konferencji prasowej w Centrum Prasowym Newseria w Warszawie, podczas której przedstawiono raport pt. „Ścieżka diagnostyczno-terapeutyczna pacjenta z COVID-19”.

Publikacja powstała z inicjatywy Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. Podczas konferencji eksperci podkreślili, że kluczowe jest uzupełnienie szczepień oraz odbudowanie systemu testowania. – COVID-19 w żadnym wypadku nie jest grypą. Jego śmiertelność jest i zawsze była dużo większa. Ogólna śmiertelność pacjentów hospitalizowanych z COVID-19 w Polsce od marca 2020 wyniosła 12,2 proc. – podsumował dr hab Jerzy Jaroszewicz. 

Zachęcamy do przeczytania relacji z konferencji, którą znajdziecie TUTAJ

 

Lądowisko dla dronów na terenie bytomskiej Jedynki

Na terenie Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu  powstanie lądowisko dla dronów. W ramach pilotażowego programu będzie z niego korzystać laboratorium, które działa na terenie placówki. 
Drony będą transportować materiał biologiczny, przede wszystkim krew.
Bytomscy radni dali zgodę na start
W trakcie poniedziałkowej sesji bytomskiej Rady Miejskiej, radni jednogłośnie przegłosowali wniosek złożony przez Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu. – We wniosku do radnych zwróciliśmy się z prośbą o wynajęcie na lądowisko dla dronów powierzchni znajdującej się na terenie budynku przy ul. Żeromskiego 7. Umowa najmu z laboratorium, które zorganizuje dronowy transport materiałów biologicznych będzie obowiązywała przez rok – informuje Kinga Wieczorek, po. dyrektora Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.
Dronowa inicjatywa Szpitala
Uruchomienie dronowego transportu jest inicjatywą laboratorium, jednakże pierwotnie z podobną inicjatywą wyszedł były dyrektor „Jedynki” i prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego – Władysław Perchaluk. – Pierwszy pomysł wyszedł z Pododdziału Chirurgii Onkologicznej, a lądowisko miało być usytuowane na tarasie – wspomina Władysław Perchaluk, dodając, że transport  powietrzny, to sposób na uniknięcie korków, a te tworzą się w conajmniej kilku miejscach na Śląsku, szczególnie w godzinach szczytu. – To bardzo innowacyjny projekt i jestem pewien, że Szpital nr 1 podzieli się swoimi doświadczeniami z innymi placówkami w Polsce – dodaje prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego.
Metropolia dronowym poligonem
Możliwość procedowania programu pilotażowego to zasługa statusu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która jest swoistym poligonem doświadczalnym dla technologii dronowych. Funkcjonujący na terenie Metropolii od 2018 r. Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów (CEDD) umożliwia testowanie systemów dronowych zarówno w warunkach laboratoryjnych, jak również w rzeczywistych warunkach miejskich.

Dyrekcja "Jedynki" na konferencji Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Wyzwania i Problemy Zarządzania w Ochronie Zdrowia były tematem przewodnim I edycji ogólnopolskiej konferencji zorganizowanej przez katowicki oddział Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, która odbyła się w czwartek w Katowicach. Uczestniczyli w niej przedstawiciele Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu: Dyrektor Kinga Wieczorek oraz Zastępca Dyrektora ds. Lecznictwa, dr Janusz Milejski.

 

Kinga Wieczorek wzięła udział w panelu dyskusyjnym, w którym uczestniczyli również: dr n med. Józef Kurek, były dyrektor Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie; Beata Drzazga, prezes Zarządu BetaMed S.A.; Barbara Walczak, prezes zarządu MEDIPOZ; dr n. med. Sandra Kryska, wykładowca akademicki oraz Krzysztof Bestwina, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. Św. Barbary w Sosnowcu. Z kolei dr Janusz Milejski wziął udział w prelekcji pn. „Wyzwania i problemy z dopuszczeniem do pracy lekarzy spoza UE, w tym lekarzy z Ukrainy”.

Małpia ospa nie jest tak groźna, jak COVID-19

Gdyby przypadek zakażenia małpią ospą pojawił się na Śląsku, to chory mógłby trafić m.in. na Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu. Jak zapewnia jego kierownik – dr hab. Jerzy Jaroszewicz, Oddział jest gotowy na nowego wirusa, a choroba nie jest tak groźna i nie rozprzestrzenia się tak szybko jak SARS-CoV-2.

 

Małpia ospa jest chorobą zakaźną, która najczęściej przenoszona jest między zwierzętami a człowiekiem, ale może być również przenoszona między ludźmi. – To choroba wywołana przez wirusa DNA. W przeciwieństwie do wirusów grypy czy SARS-CoV-2 mniej mutuje i nie wydaje mi się, aby mógł spowodować pandemię w takim stopniu, jak koronawirus – podkreśla dr hab. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.

 
– Oczywiście każda choroba zakaźna może się skomplikować i mieć przebieg inny, niż wcześniej. Obserwowaliśmy to wszyscy m.in. na przykładzie SARS-CoV-2 – zastrzega dr hab. Jerzy Jaroszewicz. Na całym świecie zostało już potwierdzonych 177 przypadków małej ospy (stan na 24 maja 2022). Choroba została wykryta w 16 krajach poza Afryką, gdzie małpia ospa występuje stale.
 

Jak przebiega małpia ospa
 

Małpia ospa to choroba wysypkowa, która jest zbliżona do ospy prawdziwej. To choroba, której pierwszymi objawami są bóle głowy, mięśni, gorączka oraz wysypka, która jest dla tej choroby najbardziej charakterystyczna. Grudki, które pojawią się na całym ciele, stopniowo przemieniają się w pęcherzyki wypełnione płynem surowiczym. – Podobnie jak inne choroby wirusowe z tej rodziny wirusów, małpia ospa może doprowadzić do zapalenia mózgu, płuc czy zajęcia narządów wewnętrznych i wtedy ten przebieg jest cięższy – wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz. 
 

Zakażenie przez bliski kontakt
 

Choroba ma jednak najczęściej łagodny przebieg, a śmiertelność w jej przypadku wynosi średnio od 3 do 6 procent (w przypadku ospy prawdziwej to średnio 30 proc.). Do zakażenia dochodzi tylko przy bliskim kontakcie z chorym, m.in. poprzez wydzielinę z pęcherzyków lub – jak odnotowano w ostatnich dniach, przez kontakt seksualny. – To wirus zbliżony do ospy prawdziwej, więc jeżeli ktoś był na nią szczepiony można spodziewać się, że będzie miał mniejsze szanse na zachorowanie na małpią ospę – tłumaczy dr hab. Jerzy Jaroszewicz.

Sezon na boreliozę. Im szybciej wykryta, tym łatwiej ją leczyć

Od ponad miesiąca Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu przyjmuje pacjentów z innymi chorobami niż COVID-19. Specjaliści znów leczą chorych m.in. z marskością wątroby, wirusowym zapaleniem choroby, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, a także chorobami odkleszczowymi. W tym boreliozą, na którą w okresie wiosenno-letnim wzrasta ryzyko zachorowania i która – co warto pamiętać – jest całkowicie uleczalna.
 
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Pracy wynika, że w ubiegłym roku w okresie od 1 stycznia do 15 października zostało wykrytych 10 558 przypadków boreliozy. Rok wcześniej w tym samym okresie odnotowano 10 087 takich przypadków, a w 2019 – 9713 przypadków.
 
Nie każde ukąszenie kleszcza powoduje boreliozę
 
– Należy pamiętać, że nie każde ukąszenie kleszcza powoduje boreliozę. Trudno mówić o statystyce, ale co piąty-dziesiąty kleszcz może przenosić boreliozę. To, że kleszcz jest zakażony, nie równa się temu, że przeniesie chorobę automatycznie ponieważ musi przebywać w skórze powyżej sześciu godzin. Im dłużej w niej przebywa, tym większe ryzyko zakażenia – podkreśla dr hab. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.
 
Borelioza do całkowitego wyleczenia
 
Borelioza to choroba bakteryjna i tak samo, jak każda choroba bakteryjna jest całkowicie uleczalna. Istotna jest jednak szybkość, z jaką zostanie zdiagnozowana. Jeśli jest to wczesna postać, czyli rumień wędrujący, to boreliozę można wyleczyć bez żadnych następstw. Jeżeli jest to postać wczesna rozsiana, również stawowa, mózgowa czy sercowa, to także można ją dość szybko i skutecznie wyleczyć. – Natomiast jeśli borelioza trwa wiele lat to mamy trudniejszą sytuację, bo nawet wyleczenie patogenu, czyli bakterii, niekoniecznie oznacza, że wszystkie objawy ustąpią, a pewne uszkodzenia mogą się nie zregenerować, szczególnie u osób starszych – wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz.
 
Ochrona przed ryzykiem zakażenia
 
Jak uchronić się przed ryzykiem zakażenia boreliozą? Najlepiej unikając kleszczy, które żyją w lasach, na obszarach trawiastych, parkach miejskich czy obrzeżach osiedli mieszkaniowych otoczonych terenami zieleni. Jeśli już zdecydujemy się na długi spacer do lasu, to najlepiej szczelnie osłonięci ubraniami. Należy nosić długie rękawy, długie nogawki czy buty z podwyższoną cholewką. Ubrania muszą mieć jasny kolor, dzięki czemu szybciej zauważymy na nich kleszcze. Na ubraniu oraz odsłoniętej skórze warto rozpylić środki odstraszające zawierające substancję DEET, a po powrocie ze spaceru dokładnie obejrzeć skórę, zwłaszcza pachy, pachwiny, skórę za małżowinami usznymi czy fałdy skórne.
 
Ważna diagnostyka
 
W przypadku zaobserwowania charakterystycznych dla boreliozy objawów, takich jak rumień wędrujący, bóle stawów lub objawy neurologiczne: bóle głowy, nudności, zawroty, należy zgłosić się do lekarza rodzinnego, który wystawi skierowanie na badania do poradni specjalistycznej. Tam zostaną wykonane badania krwi na obecność przeciwciał anty-Borrelia w klasie IgM/IgG. Stwierdzenie charakterystycznych objawów oraz wykrycie przeciwciał we krwi ułatwia lekarzowi rozpoznanie choroby i upoważnia do włączenia terapii antybiotykowej.

Nawigacja