Aktualności

Nasza misja:

“Zdrowie pacjenta celem nadrzędnym“




Telefoniczna rejestracja do punktu wymazowego

Od poniedziałku (11 maja) wymazy od osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem będą pobierane TYLKO po wcześniejszej telefonicznej rejestracji na konkretną godzinę (10.00, 15.00 i 20.00).

Rejestracja będzie prowadzona od 8.00 do 11.00 pod numerem: 606 326 535.

Wprowadzone zmiany mają na celu poprawę komfortu chorego i skrócenie czasu oczekiwania na wymaz.

Przypomnijmy, że punkt poboru wymazów działający przy Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu (przy al. Legionów 49) jest wciąż jedynym miejscem w naszym mieście i jednym z niewielu w regionie powszechnie dostępnym dla osób zaniepokojonych zaobserwowanymi u siebie objawami.

Osobom, które przyjeżdżają do punktu przypominamy, by maksymalnie ograniczyły kontakt z innymi ludźmi. Proszę nie korzystać z komunikacji publicznej, a czekając na badanie jak najdłużej pozostawać w samochodzie.

Następni ozdrowieńcy wrócili do domów

Kolejne cztery osoby zostały wyleczone z zakażenia koronawirusem. W środę zostały wypisane z Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.

Do domów mogli wrócić 20-latka z Bytomia, 80-latek z Bytomia oraz 63-latek z gminy Koszęcin. Do działającego w naszym szpitalu Zakładu Opieki Leczniczej wrócił 71-latni pacjent, którego także wyleczono z zakażenia koronawirusem.

Najdłużej był leczony 63-letni pacjent – na oddziale zakaźnym przebywał od 30 marca.

Wypisani w środę pacjenci to już kolejni ozdrowieńcy. Jak do tej pory w naszym szpitalu wyleczono z zakażenia koronawirusem 9 osób.

Jerzy Jaroszewicz, ordynator Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii informuje, że w przyszłym tygodniu powinny rozpocząć się badania wcześniej wypisanych ozdrowieńców. Specjaliści chcą sprawdzić, czy nie występują u nich następstwa zakażenia. Chcą się też dowiedzieć, czy przebyta choroba uodporniła ozdrowieńców na wirusa.

Lekarze z naszego szpitala będą uczestniczyć w projekcie badania ozdrowieńców wspólnie ze Śląskim Centrum Chorób Serca.

Apel prezesa Związku do samorządowców z województwa śląskiego w sprawie walki z pandemią koronawirusa

Poniżej publikujemy apel wystosowany przez Władysława Perchaluka, prezesa Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego i dyrektora Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.

Szanowni Państwo,

czas na obronę przed koronawirusem już minął, pora na atak i czynne zwalczanie ognisk epidemicznych w naszym województwie. 

Jako dyrektor Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu już kilka tygodni temu wprowadziłem obligatoryjne badania, najpierw całego personelu Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego, a na kolejnym etapie, przy silnym zaangażowaniu Prezydenta Bytomia, pozostałego personelu Szpitala. Przejście do ofensywy w walce z pandemią koronawirusa wymaga jednak koordynacji działań wszystkich służb, szpitali i, przede wszystkim, dostępu do badań dla personelu medycznego. 

Województwo śląskie posiada 8 wyspecjalizowanych jednostek w zakresie badań,  podczas gdy mazowieckie posiada ich 18. Od miesiąca zabiegam o zwiększenie liczby ośrodków wykonujących badania w naszym województwie i każdorazowo otrzymuję zwrotne zapewnienie, że jest ich wystarczająco dużo. Tymczasem, fakty temu przeczą. Śląskie stało się epicentrum pandemii koronawirusa w Polsce: mamy największą liczbę zakażeń, najwyższy współczynnik zakażeń na sto tysięcy mieszkańców i drugą, po województwie mazowieckim, liczbę zgonów. 

Doświadczenia krajów, które najlepiej radzą sobie ze zwalczaniem pandemii wskazują, że najlepszym orężem w walce z koronawirusem są badania. Aby je jednak zrealizować potrzebujemy więcej punktów wymazowych. Obecna baza przy wzroście zachorowań w dużych zakładach pracy, jak kopalnie staje się niewydolna. Brak działań w tej kwestii, w okresie najbliższych 2-3 tygodni doprowadzi do paraliżu śląskiej służby zdrowia.

Jako prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego zwracam się do Państwa z apelem o wsparcie naszych starań na każdym możliwym szczeblu. Mamy trzy priorytety: 

  1. Natychmiastowe wprowadzenie obowiązkowych testów dla personelu we wszystkich jednostkach ochrony zdrowia;
  2. Jak najszybsze wejścia na teren województwa śląskiego kolejnych laboratoriów zwalidowanych przez Państwowy Zakład Higieny oraz Ministerstwo Zdrowia;
  3. Uruchomienie kolejnych punktów wymazowych.

W razie pytań, sugestii jestem do Państwa dyspozycji. 

Z wyrazami szacunku,

Władysław Perchaluk

Prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego

Dyrektor Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu

Piąty ozdrowieniec właśnie wrócił do domu

Wyleczony z zakażenia koronawirusem 62-latek jest pierwszym mieszkańcem Bytomia, który we wtorek opuścił Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu. Jeszcze dzisiaj ozdrowieniec wrócił do domu.

Dwa ostatnie testy dały wynik negatywny i dlatego 62-latek po miesiącu leczenia wreszcie wyszedł ze szpitala. – Lekarze uratowali mi życie. Z całego serca dziękuję im i całemu personelowi szpitala! – mówi bytomianin. I upewnia się, czy aby na pewno pojawi się zdanie, jak bardzo jest wdzięczny. – Pani doktor mówiła, że jeszcze nie słyszała takich świstów przy oddychaniu, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Jerzy Jaroszewicz, ordynator Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu wyjaśnia, że bytomianin był leczony m.in. antybiotykami, chlorochiną stosowaną przy zakażeniu koronawirusem, kroplówkami i tlenem.

Bytomski ozdrowieniec chwali nie tylko terapię i pracowników Szpitala Specjalistycznego nr 1, ale i wyżywienie. Jest jaroszem i szpital dostosował posiłki do jego diety. – Były bardzo smaczne. Na początku choroby nie miałem apetytu, ale gdy zacząłem czuć się lepiej, nawet poprosiłem o dokładki.

W czasie rekonwalescencji pacjentowi najbardziej dokuczała izolacja. Dlatego we wtorek ogromnie cieszył się na spotkanie z żoną, która już zakończyła domową kwarantannę, oraz marzył o pogłaskaniu swoich kotów.

– Żona i ja spotkaliśmy się z wieloma oznakami sympatii. Do żony dzwoniono z ofertą pomocy ze spółdzielni mieszkaniowej, z opieki społecznej, a także dzwonili sąsiedzi. Jesteśmy wszystkim bardzo wdzięczni – mówi ozdrowieniec.

Zakażenie koronawirusem zauważył u siebie sam. Źle się czuł i miał wysoką temperaturę, 39 stopni Celsjusza. Zadzwonił do Sanepidu, a potem żona przywiozła go do bytomskiej „Jedynki”. I tu został na leczeniu. Bytomianin nie wyklucza, że zaraził się w pracy – w jednym ze szpitali wojewódzkich na terenie Bytomia.

Ten pan jest piątą wyleczoną osobą. Dwie pierwsze były spoza naszego miasta. Kolejne osoby, które mogliśmy wypisać z oddziału zakaźnego to dwie pacjentki Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego naszego szpitala. Panie mają 65 i 88 lat – mówi ordynator Jerzy Jaroszewicz.

Od początku marca oddział zakaźny pracuje pełną parą. Pobrano wymazy blisko 1500 osobom, z czego u około 250 wykryto zakażenie.

Darowizna - jedna z form wsparcia

Darowizna – jedna z form wsparcia

 

Każdy z mieszkańców Bytomia czy sympatyków Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu może nas wesprzeć darowizną.

 

Można ją przekazać na konto szpitala:

 

ING o/Bytom 58 1050 1230 1000 0023 5039 0619
z dopiskiem „DAROWIZNA_SZPITAL SPECJALISTYCZNY Nr1 ”.

 

PS. Jeżeli ktoś chce przekazać darowiznę na inny oddział, powinien to zaznaczyć, wskazując wprost nazwę oddziału w tytule przelewu.

Kurtyny odkażające przed wejściem do szpitala

Przed wejściem do Szpitala Specjalistycznego nr 1 przy ul. Prusa oraz przed oddziałem zakaźnym stanęły kurtyny odkażające. To kolejny krok podejmowany przez władze szpitala oraz Urząd Miejski w Bytomiu w walce z koronawirusem.

Bramy to przerobione kurtyny wodne, które w czasie upałów chłodziły bytomian. Pracownicy Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego zwężyli kurtyny wodne z 2,5 do 1,30 metra, dzięki czemu instalacja przed wejściem do szpitala  umożliwia każdej  wchodzącej i wychodzącej osobie odkażenie odzieży.

Prace  zostały   zaprojektowane i wykonane całkowicie przez pracowników naszej firmy. W swojej konstrukcji przypominają kurtyny wodne, jednak różnią się systemem zamontowanych dysz i ich rozmieszczeniem – krople są znacznie mniejsze, wytwarzana jest swoista mgła ze środkiem odkażającym – mówi Dariusz Żabski, pełnomocnik zarządu ds. eksploatacji sieci BPK sp. z o.o.

Urządzenie jest bardzo ekonomiczne pod względem zużycia środka dezynfekującego ze względu na zamontowaną fotokomórkę uruchamiającą je w momencie zbliżenia się do niego osoby. Do odkażania zastosowaliśmy nanokoloidy srebra, wykazujące silne właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. Jest to środek całkowicie bezpieczny dla ludzi (ciała oraz odzieży), który nie powoduje pieczenia skóry oraz  podrażnień oczu i dróg oddechowych – mówi Dariusz Żabski.

Aby zwiększyć skuteczność działania kurtyn odkażających, zastosowano dodatkowo maty odkażające, aby uniemożliwić przenoszenie się wirusa na podeszwach butów. Jak zaznaczają przedstawiciele BPK, gdy tylko minie zagrożenie i kurtyny nie będą już niezbędne, pracownicy przywrócą im pierwotną funkcję, tak by latem przynosiły ulgę podczas męczących upałów.

Brama stanęła też przy wejściu do Szpitala Specjalistycznego nr 2 przy ul. Batorego.

Pierwsza dostawa z ARM dla Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu

Pierwsza duża dostawa z Agencji Rezerw Materiałowych dotarła już do Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu. 16 kwietnia do miejskiego szpitala trafiły m.in.: maseczki, półmaski, kombinezony medyczne, a także środki dezynfekujące.

Szpital miejski w Bytomiu ze składnicy Agencji Rezerw Materiałowych w Ostrowi Mazowieckiej otrzymał łącznie: 10 tys. maseczek trzywarstwowych, 750 półmasek FFP2, 1000 gogli, 1000 kombinezonów medycznych, 500 litrów środka do odkażania rąk produkcji Orlenu i 100 litrów środka Polfy do dezynfekcji powierzchni. Transport środków z Agencji Rezerw Materiałowych w Ostrowi Mazowieckiej do Szpitala Specjalistycznego nr 1 zapewnił Urząd Miejski w Bytomiu.

Przypomnijmy też, że od ponad już miesiąca w walce z zakażeniami koronawirusem szpital wspierają władze Bytomia i sąsiednich gmin, przedsiębiorcy oraz mieszkańcy Śląska. Do szpitala trafiają przelewy, sprzęt ochronny, produkty spożywcze, a także ręcznie szyte maseczki czy obiady fundowane przez okolicznych restauratorów. Specjalnie dla naszego szpitala pracownicy i absolwenci Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej oraz technologiczny start up WAAM skonstruowali bramę dekontaminacyjną.

Pierwsi wyleczeni w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu

Dwoje pierwszych pacjentów wyleczonych z zakażenia koronawirusem opuściło oddział obserwacyjno-zakaźny Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu. U każdej z tych osób dwa ostatnie testy dały wynik negatywny.

51-letni mężczyzna trafił do Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu z ciężkim przebiegiem infekcji. Jego leczenie trwało około trzech tygodni. Z kolei 55-letnia kobieta, u której przebieg choroby był mniej dolegliwy, była leczona przez około dwa tygodnie.

Jerzy Jaroszewicz, ordynator Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii „Jedynki” nie wyklucza, że wkrótce oboje wyleczeni będą ponownie przebadani, tym razem pod kątem uodpornienia się na koronawirusa.

Warto podkreślić, że w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu kolejnych trzech pacjentów czeka na powtórny negatywny wynik testu. Jeśli tak się stanie, będą mogli opuścić bytomski szpital.

Obecnie na oddziale zakaźnym przebywa pięciu pacjentów z wynikiem dodatnim. Z podejrzeniem zakażenia – kolejnych siedmiu.

Brama dekontaminacyjna już stoi w szpitalu

Zakończył się montaż bramy dekontaminacyjnej, dzięki której personel medyczny nasze;go szpitala może odkażać już swoje kombinezony ochronne, a tym samym zmniejszyć ryzyko zakażenia się wirusem podczas ich ściągania.

Bramę skonstruowali pracownicy i absolwenci Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej oraz technologiczny start up WAAM.

Budowa prototypu zajęła nam około 10 dni. Mając świadomość, jak potrzebne jest w bytomskim szpitalu tego typu rozwiązanie, pracowaliśmy pod dużą presją czasu – mówi dr inż. Magdalena Bogacka z Katedry Technologii i Urządzeń Zagospodarowania Odpadów. –Głównym problemem, który zidentyfikowaliśmy w bytomskiej placówce, była kwestia odkażania personelu medycznego np. po wyjściu z karetki, kiedy ratownik nie wie, czy miał styczność z osobą zarażoną, czy nie, a musi zachować odpowiednie procedury przy zdejmowaniu kombinezonu ochronnego – tłumaczy Magdalena Bogacka.

Jak zaznaczają projektanci bramy antywirusowej, to właśnie podczas ściągania odzieży ochronnej najczęściej dochodzi do zakażenia lub przenoszenia koronawirusa, dlatego należy to robić zachowując określone procedury. Jedną z nich jest waśnie dekontaminacja, czyli proces polegający na unieszkodliwieniu i usunięciu substancji niekorzystnych dla człowieka. W zainstalowanej w bytomskim szpitalu bramie wykorzystuje się do tego podchlorek sodu.

Na czym polega działanie bramy dekontaminacyjnej? Instalacja wyposażona jest w specjalne dysze, z których wydobywa się środek dezynfekujący w postaci pary.

Poddając się temu procesowi personel medyczny w kombinezonach ochronnych, minimalizuje ryzyko zakażenia czy przeniesienia wirusa. Brama jest zautomatyzowana i wyposażona w systemy regulacji. Personel naszego szpitala został już przeszkolony jak prawidłowo z niej korzystać – mówi Władysław Perchaluk, dyrektor Szpitala Specjalistycznego nr 1.

Obowiązkowe badania pacjentów onkologicznych pod kątem koronawirusa

Każdy pacjent, który ma zaplanowane leczenie onkologiczne w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu, wcześniej musi zgłosić się na badania pod kątem zakażenia koronawirusem. 

– Mówimy o zaplanowanych przyjęciach pacjentów na Oddział Chirurgii Onkologicznej – wyjaśnia Władysław Perchaluk, dyrektor „Jedynki”.

Na Oddział zostaną przyjęci wyłącznie pacjenci z potwierdzonym negatywnym wynikiem, a data samego badania każdorazowo zostanie z uzgodniona przez personel Szpitala. Dla bezpieczeństwa pacjentów onkologicznych, placówka wyznaczyła specjalny termin pobierania wymazów (wymazy pobierane są Izbie Przyjęć Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii przy al. Legionów 49).

Przypomnijmy, że w trosce o bezpieczeństwo, nasza placówka jest jedną z pierwszych, które wprowadziły systematyczne testy personelu oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii, mimo że nie wymagały tego ogólnokrajowe przepisy. Wprowadzono też badania przesiewowe dla całego personelu szpitala.

 

Nawigacja