Aktualności

Nasza misja:

“Zdrowie pacjenta celem nadrzędnym“




„Jedynka” uczestniczy w badaniu nowego leku na COVID-19

W Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu oficjalnie zaczęło się badanie kliniczne leku na bazie osocza ozdrowieńców przygotowywanego przez Biomed Lublin.

Organizatorem badań jest Klinika Chorób Zakaźnych w Lublinie kierowana przez prof. dr hab. n. med. Krzysztofa Tomasiewicza, a sponsorowane są one przez Agencję Badań Medycznych. Nasza bytomska placówka jest jedną z paru w kraju, w których będą prowadzone badania. Udział „Jedynki” w badaniu wynika z długoletniej współpracy prof. Krzysztofa Tomasiewicza i dr hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza, kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu. Przypomnijmy, że w Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu jest obecnie 35 łóżek dedykowanych pacjentom z COVID-19.

 

Jerzy Jaroszewicz wyjaśnia, że lek to ulepszona wersja osocza ozdrowieńców, w którym dokładnie wiemy, co podajemy. Widzimy, iż osocze nie szkodzi, a pomaga, zaś lek jest oparty na tym samym mechanizmie działania, tylko jest jeszcze czystszy.

 

Pacjentom trafiającym na oddział zakaźny „Jedynki” będzie proponowane uczestnictwo w badaniu. Chorzy muszą w sposób świadomy zgodzić się na przystąpienie do badania.

 

Jerzy Jaroszewicz: – Trzeba podkreślić, że wszyscy pacjenci, którzy zgodzą się przystąpić do programu, otrzymają (oprócz nowego leku) leczenie zgodne z naszą najlepszą wiedzą. A to ile osób będzie włączonych do badania, zależy też przede wszystkim od dynamiki przyjęć. Leczenie będzie trwało kilka dni plus nasza obserwacja trwająca do miesiąca, choć niekoniecznie w szpitalu. Celem badania klinicznego jest weryfikacja bezpieczeństwa i skuteczności. I dzięki temu, że będziemy włączali różnych pacjentów, będzie wiadomo, u których chorych najlepiej się to sprawdza..

.

.

.

 

 

Medal Miasta Bytomia dla Jerzego Jaroszewicza

Dzisiaj (4.02.2021) dr hab. n. med Jerzy Jaroszewicz otrzymał z rąk prezydenta Mariusza Wołosza Medal Miasta Bytomia. Został wyróżniony za ciężką pracę, jaką wykonuje podczas pandemii.

Medal Miasta Bytomia przyznaje prezydent na wniosek kapituły osobom lub instytucjom za szczególne osiągnięcia dla miasta w pięciu dziedzinach: gospodarczej, naukowej, kulturalnej, społecznej i sportowej. Jerzy Jaroszewicz od ponad 17 lat związany jest zawodowo ze Szpitalem Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. Obecnie pełni funkcję Kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii. W okresie epidemii COVID-19 bardzo aktywnie działa. W swojej pracy mobilizuje wszelkie dostępne środki do walki z pandemią, poszukuje rozwiązań w zakresie monitorowania i zapobiegania szerzeniu się zakażenia wirusem SARS-Cov-2. Jest także nieocenionym głosem doradczym na posiedzeniach sztabu kryzysowego miasta, wspierając władze miasta w walce z epidemią na terenie Bytomia. Doktor Jaroszewicz jest również członkiem zespołu Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, badającego powikłania z jakimi zmagają się pacjenci, którzy przeszli COVID-19.

 

Podczas skromnej uroczystości w szpitalu lekarz otrzymał medal z rąk prezydenta Mariusz Wołosza i Mariusza Janasa, przewodniczącego Rady Miasta.

 

Dziękuję, że mogę na pana liczyć. Pana wiedza i sugestie są dla mnie bardzo ważne – mówił prezydent Mariusz Wołosz.

 

Bardzo dziękuję. To wyróżnienie ze strony miasta, choć nie jestem bytomianinem, jest dla mnie bardzo ważne – dziękował laureat. I zaznaczył: Chciałbym podziękować przede wszystkim zespołowi, który pracuje z pełnym oddaniem: lekarzom, pielęgniarkom, salowym. To bardzo ciężka praca.

 

Wcześniej, w sierpniu 2020 roku Jerzy Jar   oszewicz otrzymał Złoty Krzyż Zasługi za działalność na rzecz zwalczania zagrożeń biologicznych. Został odznaczony w imieniu Prezydenta RP przez Wojewodę Śląskiego Jarosława Wieczorka.

 

   Fot. z archiwum UM

Szczepionka dla personelu oddziału zakaźnego

Pracownicy Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu przyjęli dzisiaj (7.01.2021) pierwszą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19.

Do szczepienia zgłosili się wszyscy. Pierwsi w kolejce stali lekarze pełniący tego dnia dyżur. Po szczepieniu wracali do chorych.

Przypomnijmy, że od marca 2020 r. na oddziale leczeni są pacjenci zakażeni koronawirusem.

Jestem już zaszczepiony i jestem z tego powodu szczęśliwy. Z perspektywy ubiegłego roku  to jeden z lepszych zawodowo dni – mówi dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, kierownik oddziału. I przypomina: – Szczepionka jest jedyną szansą normalizacji naszego życia: zawodowego i prywatnego.

– Szczepienia przebiegają prawidłowo, dokładnie tak jak zaplanowaliśmy. W przyszłym tygodniu akcja będzie kontynuowana – mówi Aneta Wąsek, p.o. naczelnej pielęgniarki w „Jedynce”.

Dla personelu oddziału zakaźnego akcja szczepień jest tym ważniejsza, że już widać sygnały nadchodzącej tzw. trzeciej fali pandemii – na oddziale prawie wszystkie z 35 miejsc są zajęte, wielu chorych bardzo ciężko choruje, niektórych niestety nie udaje się wyleczyć.

.

.

Kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego

Kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego przed szczepieniem osoby dorosłej przeciw COVID-19
Kwestionariusz należy wypełnić przed wizytą u lekarza (PDF gotowy do pobrania znajduje się pod tą informacją). Odpowiedź na poniższe pytania pozwoli lekarzowi zdecydować, czy można u Pani/Pana wykonać w dniu dzisiejszym szczepienie przeciw COVID-19. Odpowiedzi będą wykorzystane przez lekarza w czasie kwalifikacji do szczepienia. Lekarz może zadać dodatkowe pytania. W przypadku niejasności, należy poprosić o wyjaśnienie pracownika medycznego realizującego szczepienie.
.
.
.
.

Życzenia świąteczne

Szanowni Państwo!
W oczekiwaniu na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok, pełni nadziei spoglądamy w przyszłość. Życzmy sobie miłości, szczęścia w życiu codziennym i zawodowym, życzliwości i zdrowia. 
Władysław Perchaluk, dyrektor Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu: – Pracownikom i Przyjaciołom naszego Szpitala życzę, by spełniły się wszystkie Wasze plany na rok 2021 oraz by nie opuszczała Was pogoda ducha i wiara w ludzi.
.
.
.

Radioterapia chorych na COVID-19 – ratunek dla osób z ciężkim zapaleniem płuc

Trzy pionierskie zabiegi naświetlania niskimi dawkami promieniowania jonizującego u chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19 przeprowadzili w ostatnich dniach radioterapeuci z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach. To efekt współpracy ze specjalistami z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego oraz naszego Szpitala Specjalistycznego Nr 1 w Bytomiu, którzy kwalifikują pacjentów do tego autorskiego projektu.

Dwoje pierwszych pacjentów – kobieta w wieku 62 lat i 49-letni mężczyzna –zostali poddani nowatorskiemu leczeniu 16 grudnia, u trzeciego pacjenta – 67-letniego mężczyzny – zastosowano je pięć dni później.

 

– Wszyscy pacjenci trafili do nas w stanie ciężkim, z szybko postępującą chorobą i złym rokowaniem. Zabieg naświetlania był dla nich „ostatnią deską ratunku”, ponieważ wyczerpaliśmy już w ich przypadku wszelkie możliwości leczenia i nie przyniosły one poprawy. Choroba przebiegała u tych pacjentów bardzo agresywnie i mogło się to zakończyć dramatycznie. Śmiertelność szpitalna chorych na COVID-19 jest wysoka, wynosi średnio około 10 proc., a w przypadku takich pacjentów sięga nawet 20-30 proc. – tłumaczy dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu.

 

W chwili przyjęcia do bytomskiej kliniki chorzy mieli obniżone stężenie tlenu we krwi do 80-85 proc., czyli do poziomu zagrażającego ich życiu. Przebieg zakażenia SARS-CoV-2 był tak gwałtowny, że w krótkim czasie doszło u nich do tzw. burzy cytokinowej – niebezpiecznej reakcji zapalnej prowadzącej do obumierania tkanki płucnej i niewydolności oddechowej. Gdyby nie poddano ich nowatorskiej metodzie leczenia z zastosowaniem niskiej dawki promieniowania, jest bardzo prawdopodobne, że musieliby zostać podłączeni do respiratora. Trudno jednak przewidzieć, jaki byłby efekt takiego postępowania.

 

Wszyscy pacjenci czują się już lepiej. U dwóch pierwszych zaobserwowaliśmy bardzo korzystne działanie radioterapii: poprawiła się u nich saturacja krwi (zawartość tlenu zwiększyła się do powyżej 90 proc.), zmniejszył stan zapalny w organizmie, duszności nie są już dla nich tak uciążliwe. Nadal podajemy im jednak tlen i ich obserwujemy. Kontrolne badania płuc – najpierw RTG, a potem tomografia komputerowa, pokażą, czy pod wpływem tego pionierskiego leczenia ustąpiło zapalenie płuc. Trzeci pacjent był w najcięższym stanie. On również otrzymał wcześniej leki przeciwwirusowe i przeciwzapalne, jednak pomimo ich zastosowania nadal obawialiśmy się o jego życie. Dlatego zdecydowaliśmy się na poddanie go terapii eksperymentalnej w Gliwicach. On również czuje się lepiej, ale jest jeszcze za wcześnie, by mówić o znacznej poprawie. Poprawa jest widoczna zwykle po kilku dniach od zabiegu radioterapii, choć już po pierwszej dobie można wskazywać na polepszenie stanu chorego – mówi dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz.

 

Pomysłodawcą jednorazowego zastosowania niskodawkowej (1 Gy) radioterapii u chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19 jest dr hab. n. med. Tomasz Rutkowski z I Kliniki Radioterapii i Chemioterapii Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach, zastępca dyrektora ds. naukowych tej placówki, autor wielu innowacyjnych projektów naukowych. Ta nowatorska metoda leczenia jest, jak tłumaczy, dedykowana chorym, którzy bardzo ciężko przechodzą COVID-19.

 

Postanowiliśmy zaproponować takim chorym zupełnie nową metodę leczenia, wiedząc, że niskie dawki promieniowania jonizującego mają właściwości hamujące stan zapalny, bo zostało to dobrze udokumentowane zarówno w badaniach eksperymentalnych, jak i klinicznych. Takie dawki promieniowania były dość powszechnie wykorzystywane m.in. w leczeniu zapalenia płuc o różnej etiologii jeszcze przed erą antybiotyków, w latach 1905-1945. Już wówczas zauważono, że radioterapia stosowana na obszar płuc u chorych z zapaleniem płuc jest bardzo skuteczna – odsetek udokumentowanych wyleczeń sięgał nawet 80 proc. – mówi dr hab. n. med. Tomasz Rutkowski.

 

Szybki rozwój antybiotykoterapii sprawił, że radioterapia przestała odgrywać znaczenie w leczeniu zapalenia płuc. Nadal znajduje jednak zastosowanie w łagodzeniu stanów zapalnych, np. tkanki łącznej, kości, czy stawów. Są kraje, takie jak Niemcy, gdzie stosuje się ją powszechnie u chorych z takimi rozpoznaniami.

 

Skojarzenie tych wszystkich faktów nasunęło nam, radioterapeutom, myśl, aby zastosować niskodawkową radioterapię u chorych na zapalenie płuc w przebiegu COVID-19 – tłumaczy dr hab. n. med. Tomasz Rutkowski.

 

Specjalistów z gliwickiego ośrodka zachęciły do tego również pojedyncze doniesienia naukowe na temat skuteczności niskodawkowej radioterapii u pacjentów z COVID-19. W branżowym piśmiennictwie z zakresu radioterapii opisano już pierwsze próby leczenia promieniami chorych na COVID-19.

 

Protokół eksperymentu medycznego prowadzonego przez lekarzy z Gliwic i Bytomia został opracowany wspólnie przez dr. hab. Tomasza Rutkowskiego i dr. hab. Jerzego Jaroszewicza oraz zaakceptowany przez Komisję Bioetyczną Narodowego Instytutu Onkologii. Opisuje on w szczegółach nie tylko sam zabieg, ale i transport chorego z Bytomia do Gliwic i z powrotem, który odbywa się z zachowaniem specjalnie opracowanych procedur bezpieczeństwa. Pacjenci są transportowani karetką przeznaczoną do przewożenia chorych na COVID-19 i specjalnym, oddzielnym wejściem trafiają bezpośrednio do pomieszczeń przyspieszacza liniowego na zabieg naświetlania trwający około 20-30 minut. Po zakończeniu zabiegu wracają na dalsze leczenie i obserwację do Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.

 

W ramach tego eksperymentu medycznego terapii z użyciem niskodawkowego promieniowania jonizującego zostanie poddanych 10-15 chorych na COVID-19.

 

Realizacja tego projektu nie byłaby jednak możliwa bez zaangażowania całego zespołu specjalistów z obu wiodących i otwartych na nowe rozwiązania ośrodków. Oprócz lekarzy uczestniczą w nim fizycy medyczni, radiobiolodzy, technicy radiologii, pielęgniarka epidemiologiczna oraz osoby odpowiedzialne za transport.

 

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jest kojarzony głównie z leczeniem chorych na nowotwory złośliwe. Tymczasem…

 

Wbrew powszechnej opinii, że ośrodki onkologiczne w czasie pandemii zajmują się wyłącznie leczeniem chorych na raka, nasz Instytut walczy również, i to na pierwszej linii frontu, z wirusem SARS-CoV-2 i wywoływaną przez niego chorobą COVID-19. Jako jedni z pierwszych w województwie śląskim uruchomiliśmy w naszym szpitalu pracownię badań molekularnych, w której wykonywane są badania genetyczne na obecność koronawirusa dla mieszkańców całego regionu – przypomina prof. dr hab. n. med. Krzysztof Składowski, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach, krajowy konsultant w dziedzinie radioterapii onkologicznej.

 

Jak dodaje, radioterapia jest bardzo uniwersalną metodą leczenia różnych schorzeń, nie tylko onkologicznych, a jednym z tych nieonkologicznych jest właśnie COVID-19.

 

Metoda ta jest tym bardziej cenna, że jest uniwersalna. O ile w bakteryjnym zapaleniu płuc możemy podać antybiotyki, w gruźlicy tuberkulostatyki, to w zakażeniu SARS-CoV-2 i towarzyszącej mu burzy cytokinowej nie ma swoistych i powszechnie uznawanych za skuteczne metod leczenia – podkreśla dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz.

 

Twórcy projektu mają nadzieję, że opracowana metoda okaże się skutecznym postępowaniem  terapeutycznym i przyczyni się w sposób znaczący do poprawy jakości życia w tej bardzo źle rokującej grupie chorych na COVID-19 oraz zmniejszy ryzyko zgonu z powodu niewydolności.

.

.

„Jedynka” przygotowuje się do zamknięcia jednego z oddziałów covidowych

Oddział covidowy w głównym budynku Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu wstrzymał przyjęcia. Jest to związane z decyzją Wojewody Śląskiego o zamknięciu tego oddziału z dniem 21 grudnia.

Pacjenci, którzy już wyzdrowieli są wypisywani do domów, zaś ci wymagający dalszego leczenia – przenoszeni do innych placówek.  Po zamknięciu oddział będzie zdezynfekowany, później zaś zostanie tu na powrót uruchomiony Oddział Hematologii. Będzie też możliwe ponowne uruchomienie Oddziału Kardiologii ze stanowiskami intensywnego nadzoru (od początku listopada kardiolodzy zajmowali się pacjentami zakażonymi koronawirusem i dlatego kardiologia wstrzymała przyjęcia). Kardiologia i hematologia powinny ruszyć już po Świętach Bożego Narodzenia.

 

Władysław Perchaluk, dyrektor bytomskiej „Jedynki”: – Dziękuję całemu personelowi! Szczególnie zaś tym lekarzom, pielęgniarkom i opiekunkom medycznym, którzy dobrowolnie zgłosili się do pracy na oddziale covidowym. Wiem, że także od pacjentów i ich rodzin spływają podziękowania, co jest dla nas wszystkich najwyższym dowodem uznania.

 

Oddział covidowy (31 łóżek) w głównym budynku „Jedynki” został utworzony na polecenie Wojewody Śląskiego na początku listopada 2020. Przypomnijmy też, że w naszym Szpitalu od początku pandemii chorymi na COVID-19 zajmuje się Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii. Dla pacjentów mamy w nim 35 łóżek.

.

.

.

Podziękowania dla spółki Węglokoks Kraj

Z całego serca dziękujemy spółce Węglokoks Kraj za ostatnią darowiznę!
Otrzymaliśmy 30 sztuk przepływomierzy tlenu oraz 30 sztuk nawilżaczy sterylizowanych o łącznej wartości 12 960,00 zł netto. Z tym sprzętem jesteśmy skuteczniejsi, zwłaszcza przy leczeniu chorych z COVID-19.
.

Oferta specjalizacji w dziedzinie choroby wewnętrzne

Wciąż mamy wolnych kilka miejsc specjalizacyjnych w dziedzinie choroby wewnętrzne na Oddziale Chorób Wewnętrznych i Diabetologii.
Z otwartymi ramionami czekamy na osoby, które chciałby rozpocząć specjalizację. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt z Działem Kadr Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu: tel. 32 396 32 32.
.
.
.

„Jedynka” rozpoczyna przygotowania do szczepień

Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu jest na ministerialnej liście szpitali, do których w pierwszej kolejności trafi szczepionka na COVID-19.

Na razie przygotowujemy się. Nasi pracownicy mają prawo do skorzystania ze szczepionki, więc tworzymy listę zainteresowanych tym osób – mówi Władysław Perchaluk, dyrektor „Jedynki”. – Zgodnie z informacjami na dziś, mamy szczepić nie tylko swoich pracowników, ale też osoby z innych podmiotów medycznych. Nie mamy jeszcze zbyt wielu szczegółowych informacji, ale już zwróciłem się o dodatkowe wyjaśnienia.

 

Dr hab. Jerzy Jaroszewicz, kierownik oddziału zakaźnego naszego Szpitala, na którym są od wiosny leczeni chorzy na COVID-19, przekonuje o sensowności szczepień. Przypomina, że właśnie dzięki szczepionkom jesteśmy wolni od wielu poważnych, czy wręcz śmiertelnych chorób. Wraz z najważniejszymi zakaźnikami naszego kraju podpisał się pod apelem o „zintensyfikowanie działań, które pozwolą na szybką rejestrację szczepionki i rozwiązanie problemów logistycznych związanych ze szczepieniami”.

 

Władysław Perchaluk jest tego samego zdania. Zapewnia, że podda się szczepieniu razem z pracownikami „Jedynki”.

 

Na ministerialnej liście znalazły też dwa wojewódzkie szpitale z Bytomia: „Dwójka” i „Czwórka”.

Nawigacja