Zakończył się montaż bramy dekontaminacyjnej, dzięki której personel medyczny nasze;go szpitala może odkażać już swoje kombinezony ochronne, a tym samym zmniejszyć ryzyko zakażenia się wirusem podczas ich ściągania.
Bramę skonstruowali pracownicy i absolwenci Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej oraz technologiczny start up WAAM.
– Budowa prototypu zajęła nam około 10 dni. Mając świadomość, jak potrzebne jest w bytomskim szpitalu tego typu rozwiązanie, pracowaliśmy pod dużą presją czasu – mówi dr inż. Magdalena Bogacka z Katedry Technologii i Urządzeń Zagospodarowania Odpadów. –Głównym problemem, który zidentyfikowaliśmy w bytomskiej placówce, była kwestia odkażania personelu medycznego np. po wyjściu z karetki, kiedy ratownik nie wie, czy miał styczność z osobą zarażoną, czy nie, a musi zachować odpowiednie procedury przy zdejmowaniu kombinezonu ochronnego – tłumaczy Magdalena Bogacka.
Jak zaznaczają projektanci bramy antywirusowej, to właśnie podczas ściągania odzieży ochronnej najczęściej dochodzi do zakażenia lub przenoszenia koronawirusa, dlatego należy to robić zachowując określone procedury. Jedną z nich jest waśnie dekontaminacja, czyli proces polegający na unieszkodliwieniu i usunięciu substancji niekorzystnych dla człowieka. W zainstalowanej w bytomskim szpitalu bramie wykorzystuje się do tego podchlorek sodu.
Na czym polega działanie bramy dekontaminacyjnej? Instalacja wyposażona jest w specjalne dysze, z których wydobywa się środek dezynfekujący w postaci pary.
– Poddając się temu procesowi personel medyczny w kombinezonach ochronnych, minimalizuje ryzyko zakażenia czy przeniesienia wirusa. Brama jest zautomatyzowana i wyposażona w systemy regulacji. Personel naszego szpitala został już przeszkolony jak prawidłowo z niej korzystać – mówi Władysław Perchaluk, dyrektor Szpitala Specjalistycznego nr 1.