Aktualności

Nasza misja:

“Zdrowie pacjenta celem nadrzędnym“




Małpia ospa nie jest tak groźna, jak COVID-19

Gdyby przypadek zakażenia małpią ospą pojawił się na Śląsku, to chory mógłby trafić m.in. na Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu. Jak zapewnia jego kierownik – dr hab. Jerzy Jaroszewicz, Oddział jest gotowy na nowego wirusa, a choroba nie jest tak groźna i nie rozprzestrzenia się tak szybko jak SARS-CoV-2.

 

Małpia ospa jest chorobą zakaźną, która najczęściej przenoszona jest między zwierzętami a człowiekiem, ale może być również przenoszona między ludźmi. – To choroba wywołana przez wirusa DNA. W przeciwieństwie do wirusów grypy czy SARS-CoV-2 mniej mutuje i nie wydaje mi się, aby mógł spowodować pandemię w takim stopniu, jak koronawirus – podkreśla dr hab. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.

 
– Oczywiście każda choroba zakaźna może się skomplikować i mieć przebieg inny, niż wcześniej. Obserwowaliśmy to wszyscy m.in. na przykładzie SARS-CoV-2 – zastrzega dr hab. Jerzy Jaroszewicz. Na całym świecie zostało już potwierdzonych 177 przypadków małej ospy (stan na 24 maja 2022). Choroba została wykryta w 16 krajach poza Afryką, gdzie małpia ospa występuje stale.
 

Jak przebiega małpia ospa
 

Małpia ospa to choroba wysypkowa, która jest zbliżona do ospy prawdziwej. To choroba, której pierwszymi objawami są bóle głowy, mięśni, gorączka oraz wysypka, która jest dla tej choroby najbardziej charakterystyczna. Grudki, które pojawią się na całym ciele, stopniowo przemieniają się w pęcherzyki wypełnione płynem surowiczym. – Podobnie jak inne choroby wirusowe z tej rodziny wirusów, małpia ospa może doprowadzić do zapalenia mózgu, płuc czy zajęcia narządów wewnętrznych i wtedy ten przebieg jest cięższy – wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz. 
 

Zakażenie przez bliski kontakt
 

Choroba ma jednak najczęściej łagodny przebieg, a śmiertelność w jej przypadku wynosi średnio od 3 do 6 procent (w przypadku ospy prawdziwej to średnio 30 proc.). Do zakażenia dochodzi tylko przy bliskim kontakcie z chorym, m.in. poprzez wydzielinę z pęcherzyków lub – jak odnotowano w ostatnich dniach, przez kontakt seksualny. – To wirus zbliżony do ospy prawdziwej, więc jeżeli ktoś był na nią szczepiony można spodziewać się, że będzie miał mniejsze szanse na zachorowanie na małpią ospę – tłumaczy dr hab. Jerzy Jaroszewicz.

Sezon na boreliozę. Im szybciej wykryta, tym łatwiej ją leczyć

Od ponad miesiąca Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu przyjmuje pacjentów z innymi chorobami niż COVID-19. Specjaliści znów leczą chorych m.in. z marskością wątroby, wirusowym zapaleniem choroby, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, a także chorobami odkleszczowymi. W tym boreliozą, na którą w okresie wiosenno-letnim wzrasta ryzyko zachorowania i która – co warto pamiętać – jest całkowicie uleczalna.
 
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Pracy wynika, że w ubiegłym roku w okresie od 1 stycznia do 15 października zostało wykrytych 10 558 przypadków boreliozy. Rok wcześniej w tym samym okresie odnotowano 10 087 takich przypadków, a w 2019 – 9713 przypadków.
 
Nie każde ukąszenie kleszcza powoduje boreliozę
 
– Należy pamiętać, że nie każde ukąszenie kleszcza powoduje boreliozę. Trudno mówić o statystyce, ale co piąty-dziesiąty kleszcz może przenosić boreliozę. To, że kleszcz jest zakażony, nie równa się temu, że przeniesie chorobę automatycznie ponieważ musi przebywać w skórze powyżej sześciu godzin. Im dłużej w niej przebywa, tym większe ryzyko zakażenia – podkreśla dr hab. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.
 
Borelioza do całkowitego wyleczenia
 
Borelioza to choroba bakteryjna i tak samo, jak każda choroba bakteryjna jest całkowicie uleczalna. Istotna jest jednak szybkość, z jaką zostanie zdiagnozowana. Jeśli jest to wczesna postać, czyli rumień wędrujący, to boreliozę można wyleczyć bez żadnych następstw. Jeżeli jest to postać wczesna rozsiana, również stawowa, mózgowa czy sercowa, to także można ją dość szybko i skutecznie wyleczyć. – Natomiast jeśli borelioza trwa wiele lat to mamy trudniejszą sytuację, bo nawet wyleczenie patogenu, czyli bakterii, niekoniecznie oznacza, że wszystkie objawy ustąpią, a pewne uszkodzenia mogą się nie zregenerować, szczególnie u osób starszych – wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz.
 
Ochrona przed ryzykiem zakażenia
 
Jak uchronić się przed ryzykiem zakażenia boreliozą? Najlepiej unikając kleszczy, które żyją w lasach, na obszarach trawiastych, parkach miejskich czy obrzeżach osiedli mieszkaniowych otoczonych terenami zieleni. Jeśli już zdecydujemy się na długi spacer do lasu, to najlepiej szczelnie osłonięci ubraniami. Należy nosić długie rękawy, długie nogawki czy buty z podwyższoną cholewką. Ubrania muszą mieć jasny kolor, dzięki czemu szybciej zauważymy na nich kleszcze. Na ubraniu oraz odsłoniętej skórze warto rozpylić środki odstraszające zawierające substancję DEET, a po powrocie ze spaceru dokładnie obejrzeć skórę, zwłaszcza pachy, pachwiny, skórę za małżowinami usznymi czy fałdy skórne.
 
Ważna diagnostyka
 
W przypadku zaobserwowania charakterystycznych dla boreliozy objawów, takich jak rumień wędrujący, bóle stawów lub objawy neurologiczne: bóle głowy, nudności, zawroty, należy zgłosić się do lekarza rodzinnego, który wystawi skierowanie na badania do poradni specjalistycznej. Tam zostaną wykonane badania krwi na obecność przeciwciał anty-Borrelia w klasie IgM/IgG. Stwierdzenie charakterystycznych objawów oraz wykrycie przeciwciał we krwi ułatwia lekarzowi rozpoznanie choroby i upoważnia do włączenia terapii antybiotykowej.

Życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych

Z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych wszystkim Pielęgniarkom i Pielęgniarzom składamy życzenia sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym, satysfakcji z pracy oraz wielu uśmiechniętych Pacjentów. Z całego serca dziękujemy Wam za codzienną gotowość do ciężkiej i pełnej poświęceń pracy.

Dotacja na modernizację i rozbudowę instalacji dystrybucji tlenu

Szpital Specjalistyczny nr 1 otrzymał z Budżetu Państwa, z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 dotację w wysokości 438 tys. zł na modernizację i rozbudowę instalacji dystrybucji tlenu na Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym i Hepatologii. Inwestycja zakończy się jeszcze w tym roku.

Do Zakładu Opiekuńczo-Lecznicznego z aktualnymi wynikami badań krwi

Ważna informacja dla Pacjentów, którzy mają zostać przyjęci do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego przy Al. Legionów 49. Zalecamy, aby w dniu przyjęcia, Pacjent posiadał aktualne wyniki badań krwi, w tym morfologii, cukru, elektrolitów oraz kreatyniny. Badania powinny zostać wykonane nie później niż 7 dni przed przyjęciem. Aktualne wyniki badań pozwolą zapewnić właściwą opiekę medyczną od pierwszego dnia pobytu w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym.

Wesołych Świąt!

Pracownikom i Współpracownikom „Jedynki” oraz naszym Przyjaciołom i Pacjentom życzymy zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych. Wesołego Alleluja!

Oddział zakaźny ponownie przyjmuje pacjentów

Decyzją Wojewody Śląskiego Oddział Obserwacyjno-Zakaźny i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu znów przyjmuje Pacjentów z innymi chorobami niż COVID-19 (m.in. Chorych z marskością wątroby, wirusowym zapaleniem wątroby, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych czy chorobami odkleszczowymi).
 

Niezmiennie obowiązuje natomiast zakaz odwiedzin Pacjentów na wszystkich oddziałach naszego Szpitala. Wyjątek stanowią Pacjenci w ciężkim stanie, których można odwiedzać w porozumieniu z kierownikiem oddziału. W związku z ograniczeniami, cały czas jest możliwe przekazywanie rzeczy niezbędnych Pacjentom, jak środki higieniczne, odzież i żywność). Opisane paczki (imię i nazwisko Pacjenta, oddział + ewentualnie numer sali) można zostawiać przez całą dobę w portierniach Szpitala przy ul. Żeromskiego 7 oraz przy Al. Legionów 49.
 

Przypominamy również o tym, że zgodnie z decyzją ministra zdrowia, na terenie wszystkich placówek medycznych, w tym również naszego Szpitala, obowiązuje nakaz noszenia maseczek

Złoty Laur Umiejętności i Kompetencji dla dr. Rafała Wnuka

W sobotę, 2 kwietnia w Czechowicach-Dziedzicach odbyła się 29. Gala Laurów Umiejętności i Kompetencji organizowana przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach. W trakcie gali Złoty Laur Umiejętności i Kompetencji w kategorii „Medycyna i Inżynieria Biometryczna” otrzymał dr n med. Rafał Wnuk, który na co dzień pracuje na Oddziale Chorób Wewnętrznych i Diabetologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. 

 

– Laur otrzymałem właściwie za całą swoją działalność. Jestem dumny z tej nagrody, bo to docenienie pracy nie tyle zawodowej, co tej pozazawodowej, związanej ze stworzeniem pierwszej sieci stacji dializ na Śląsku – podkreśla dr n med. Rafał Wnuk, lekarz, który na Oddziale Chorób Wewnętrznych i Diabetologii w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu pracuje od ponad roku. Dorobek dr. Wnuka ściśle wiąże się z postacią zmarłego w ubiegłym roku profesora Franciszkiem Kokota, uznawanego  za jednego z ojców współczesnej nefrologii.

 

Wraz z nim dr Wnuk stworzył pierwszą na Śląsku sieć stacji dializ. Sieć powstała w odpowiedzi na realia śląskiej służby zdrowia lat 70. i 80. XX wieku, kiedy na obszarze całego regionu działały tylko dwie stacje dializ. – Jedna znajdowała się w szpitalu górniczym, a druga, w której pracowałem, w Klinice Nefrologii Katowicach – wspomina dr Wnuk. W tamtym czasie katowicki szpital był w stanie wykonać dializę u około 12 proc. potrzebujących pacjentów. – Była to sytuacja absolutnie tragiczna dla pacjentów i niesamowicie trudna dla lekarzy. Wtedy, wraz z profesorem Kokotem postanowiliśmy stworzyć nowe ośrodki, w których pacjenci znajdą pomoc.

Aby tego dokonać, w 1992 roku powołali do życia Fundację Dializa, której prezesem do dzisiaj jest dr Wnuk. Fundacja zajęła się tworzeniem sieci dializ oraz szkoleniem pracowników, którzy trafiali do nowopowstałych ośrodków. – W ten sposób udało się stworzyć sieć, która obejmowała nie tylko obszar województwa śląskiego, ale też np. Małopolskę.

W ramach działalności Fundacji kolejne stacje dializ powstały m.in. w Bielsku Białej, Częstochowie, Oleśnie, Suchej Beskidzkiej, Chrzanowie, Nysie czy Cieszynie. Fundacja przyczyniła się również do powstania pierwszej w Polsce Sanatoryjnej Stacji Dializ w Wysowej-Zdroju. W 1997 roku dr Wnuk od podstaw stworzył natomiast Oddział Nefrologii i Stację Dializ oraz Poradnię Nefrologiczną w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu, której był potem ordynatorem do 2002 roku. W 1997 r. został członkiem założycielem Stowarzyszenia Nefrologia Polska skupiającej fundacje zajmujące się dializoterapią z całej Polski, a w 2000 roku współtworzył International Federation of Kidney Foundation. Jest również członkiem Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego, które w 2018 roku nadało mu tytuł honorowy „Zasłużony dla Polskiej Nefrologii”. Należy także do pionierów dializy otrzewnowej w Polsce – zainicjował nowe metody leczenia chorych ze schyłkową niewydolnością nerek wprowadzając ją jako pierwszy do leczenia na Górnym Śląsku.

Przypominamy !

Przypominamy, że nakaz noszenia maseczek nadal obowiązuje w placówkach medycznych, a więc także w naszym Szpitalu.

 

Wciąż obowiązuje także zakaz odwiedzin Pacjentów we wszystkich oddziałach szpitalnych oraz w Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym. Wyjątek stanowią Pacjenci w ciężkim stanie z zastrzeżeniem wcześniejszych uzgodnień z kierownikami oddziałów.

 

 

W związku z utrudnieniami, w dalszym ciągu umożliwiamy przekazanie rzeczy niezbędnych Pacjentom (środki higieniczne, odzież, żywność) za pośrednictwem Personelu Szpitala. Opisane paczki (imię i nazwisko pacjenta, oddział i numer sali) można zostawiać przez całą dobę w portierniach Szpitala – przy ul. Żeromskiego 7 oraz przy Al. Legionów 49.

Prezes ZSzPWŚ o rosnących rachunkach w szpitalach powiatowych

400 szpitali w Polsce płaci w tym roku o 300 mln zł łącznie większe rachunki w porównaniu do miesięcy z 2021 r. Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, którego członkiem jest Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu, w rozmowie z Polityką Zdrowotną mówi o tym, jak wzrosły rachunki w śląskich szpitalach.

 

Dyrektorzy szpitali narzekają na rosnące ceny energii elektrycznej i gazu. – W szpitalach w województwie śląskim rachunki za gaz wzrosły o 120, 150 czy nawet 240 proc. Jeden ze szpitali wieloprofilowych na Śląsku płaci rachunek miesięczny o 30 tys. wyższy niż miało to miejsce w miesiącach w poprzednim roku. O 60-90 proc. wzrosły nam także kwoty na rachunkach za odpady komunalne – wskazuje Władysław Perchaluk, prezes Związku.

Cały materiał dostępny jest TUTAJ

Nawigacja